poniedziałek, 9 marca 2015

On...

On powiedział, że mnie kocha...
Uwierzyłam mu.
Poszedł na wojnę...
Chciał walczyć za ojczyznę...
Przyjechali żołnierze.
Zauważyłam go.
Wyglądał jakoś...
Inaczej.
Miał bardzo bladą twarz.
Ja mam prawo jazdy.
Pojechaliśmy moim samochodem do domu.
Był jakiś...
Inny.
Zadzwonił telefon.
To jego rodzice.
Jego matka powiedziała:
"ON nie żyje"...
O kogo jej chodziło?
Nadszedł dzień czyjegoś pogrzebu.
W trumnie... Kto był...?
On...
Już nie stał...
Obok mnie...
Lecz z kim...
Z kim spałam...
Z kim rozmawiałam 5 dni...
Z kim wróciłam do domu...?
Płakałam...
Wróciłam....
Jestem w domu.
On siedzi...
Na kanapie.
Podszedł do mnie...
Spojrzał...
Dotknął mnie.
Ciemność...
Mijał czas.
Widzę, ale ona chyba nie...
Moja siostra.
Krzyczę...
Mówię...
Patrzę w lustro...
Ona stoi...
Nad zakrwawionym ciałem.
To ja...?
Szpital...
"Samobójstwo"
Słyszę.
Ale jak...?
On też tam był...
Cieszył się.
Ciało schowano...
Grób jego...
Teraz też mój.
Staram się...
Wstaję...
Nie udaje się.
Ktoś mnie wzywa...
Jest rok 2013...
Był 1940...
Pojawiam się...
On też tam jest.
Dotknął dziecko...
Zmarło.
"Teraz ty też...
Będziesz...
Na zawsze...
Moja."
Powiedział ON


Nie ma zdjęcia sorki. Mam nadzieję, że się podobało. To jakby wiersz, ale nie rymowany :)
Nwm czy ogarneliście sens. Ostatnio zaczęłam być bardziej strachliwa, więc przerażają mnie niektóre straszne zdj. :(  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz