środa, 20 stycznia 2016

Wyobraźnia twym zabójcą #3

Przypominasz sobie o tym, że... często wiele rzeczy bierze się z niczego. Sywykk zaczyna robić się coraz bardziej agresywny:
a) bierzesz coś z kieszeni i rzucasz w niego
b) uciekasz
c) próbujesz znaleźć coś odpowiedniego do tej sytuacji

Jeśli wybrałeś:
a) znalazłeś tylko gumianą piłkę.
b) niestety facet był szybszy...
W tych 2 przypadkach przegrałeś na 6 poziomie gry :) Gratuluję :)
c) Z kieszeni wygrzebałeś rewolwer. Strzeliłeś celnie i znalazłeś kolejne drzwi, przez które przeszedłeś

Na ścianie wisiał zegar. Zatrzymany był na godzinie 4:17. Dziwne. Wchodzisz dalej do pokoju. Widzisz kanapę. Z przemęczenia siadasz, w końcu się należy ^^. Zaczynają otaczać cię ludzie ze zmasakrowanymi twarzami, wydłubanymi cząstkami gałek ocznych. Ich twarze były potwornie zakrwawione i obrzydliwe. To co teraz powiesz może zmienić wszystko. Masz tylko 3 opcje przychodzące do głowy.
a) Kim jesteście? -jesteś przerażony i bardzo smutny
b) Co wy tu robicie?!-jesteś wkurzony i pewny siebie
c) Przepraszam za wszytko.

Jeśli wybrałeś:
a) "kreatury" zajadają cię w całości fragment po fragmencie. Bawią się twymi wnętrznościami...
b) "kreatury" zajadają cię w całości fragment po fragmencie. Bawią się twymi wnętrznościami...
c) "kreatury" zajadają cię w całości fragment po fragmencie. Bawią się twymi wnętrznościami...
Pustka.
Nagle budzisz się w ciemnym pomieszczeniu... "znam to miejsce"- myślisz. Szybkie spojrzenie i już wiesz, że to ta sama kanapa...


                                                                               ^^

czwartek, 10 grudnia 2015

Wyobraźnia twym zabójcą #2

Jak poprzednio, za każdym razem wybierz 1 opcję.

Jeśli nie widziałeś to click ;)

Jeśli wybrałeś;
Nóż-
udaje ci się rozszarpać ciało napastnika
Inna opcja-
Znajdujesz zapalniczkę i zaczynasz palić napastnika. Musisz szybko znaleźć okno.
Ucieczka-
drzwi są zamknięte. Za późno. Zmora już przy tobie jest. Zabija cię w wielkim szczęściu i rozkoszy.-
Gratulacje, przegrałeś na 2 poziomie gry :)


Widzisz okno, ale musisz mieć coś wysokiego, żeby je otworzyć. Za zmorą leży drabina. Nie jesteś pewien, czy to dobry pomysł. Co robisz?

4. Biegnę po drabinę
5. Staram się znaleźć inne rozwiązanie
6. Panikuję i mdleję

Jeśli wybrałeś:
4. Umierasz, ponieważ potwór cię dopadł. On jeszcze nie umarł :)
Gratulacje, przegrałeś na 3 poziomie gry :)
5. Płomienie / zmora są blisko ciebie. Zamykasz oczy. Budzisz się w...
6. Mdlejesz. Ostatnie, co czujesz to zanikający gorąc. Budzisz się w...


Budzisz się w piwnicy. Jest tam sporo narzędzi tortur. Postanawiasz wejść do pokoju z okropnie spalonymi i ciężkimi drzwiami. Na podłodze "komnaty tajemnic" siedzi człowiek. Przedstawia ci się jako "Sywykk". Mówi, że może ci pomóc w ucieczce. Ufasz mu?

Tak
Nie

Zza drzwi wyłania się zmasakrowany człowiek.

Jeśli wybrałeś:
Tak - Mężczyzna rzuca nożem w istotę oślepiając ją. Udaje wam się uciec.
Nie - Potwór rzuca się na ciebie. Przykro mi :*
Gratulacje, przegrałeś na 4 poziomie gry :)

Znajdujesz się w początkowym pokoju. Rozglądasz się i widzisz dziwne narzędzi tortur: basen z krwią, elektryczne krzesło, piły, a co najdziwniejsze - kominek, w którym pali się ślicznie pachnące drewno.

Sywykk mówi, że był tu torturowany i ktoś próbuje zrobić z niego ludzką stonogę. On chce, żebyś poszedł za nim i uratował innych.

Zgadzasz się, czy nie?

Jeśli się zgadzasz, to idziecie i nagle "grubas" zaczyna cię atakować i próbuje zgwałcić, niestety, ale
przegrałeś na 5 poziomie gry :)
Jeśli nie, to musisz zareagować, gdyż Sywykk robi się agresywny.

Dalsza część może pojawić się po nowym roku, ponieważ ja i Gabrysia jedziemy do Mołdawii :)

Na koniec chcę wam dać piosenkę najlepszego wokalisty <3



Ale jeszcze dam piosenkę najlepszej "Hrabiny" ;)

wtorek, 1 grudnia 2015

Wyobraźnia twym zabójcą

Dzisiaj najpierw piosenka :)

Za każdym razem wybierz 1 opcję.

Wyobraź sobie, że jesteś w mega ciemnym miejscu. Co robisz?
1. Szukasz włącznika
2. Czekasz na światło- może się pojawi
3. Panikujesz


Jeśli wybrałeś;
1.- Znajdujesz włącznik. Znajdujesz się na przeciwko drzwi.
2. - Ktoś zachodzi cię od tyłu, ale okazuje się, że to znajoma ci osoba próbuje zapalić starą świecę. W końcu jej się udaje. Szybko ucieka zamykając za sobą drzwi na klucz.
3. - W czasie paniki udaje ci się napotkać włącznik. Włączasz światło... Ok, wszystko jest dobrze...


"Skąd znam to miejsce..."- myślisz. Zza rogu wychyla się dziecko i podaje ci nóż. Jak reagujesz?
4. "Czemu bawisz się nożem? Gdzie są twoi rodzice...?" itd.
5. Bierzesz nóż i idziesz dalej
6. Uciekasz


Jeśli wybrałeś;
4. Dziecko mówi, żeby biec. Ty dalej jesteś zmartwiony o malucha. On krzyczy bierz nóż i biegnij! Poddajesz się słowom dziecka?
-Tak i biegniesz dalej z nożem
-Nie

Jeśli wybrałeś nie dziecko poderżnęło ci żyły. Gratulacje, przegrałeś na 1 poziomie gry :)

Dobiegasz do drzwi i w końcu udaje ci się dostać do pokoju. Widzisz, że to twój pokój. Przy ścianie stoi twoja największa zmora. Co lub kto to jest? Wyobraź ją sobie wyraźnie. Serce mówi ci, żebyś użył noża, rozum proponuje inną opcję, a rozsądek ucieczkę.


Jeśli wybrałeś;
Nóż-
udaje ci się rozszarpać ciało napastnika
Inna opcja-
Znajdujesz zapalniczkę i zaczynasz palić napastnika. Musisz szybko znaleźć okno.
Ucieczka-
drzwi są zamknięte. Za późno. Zmora już przy tobie jest. Zabija cię w wielkim szczęściu i rozkoszy.-
Gratulacje, przegrałeś na 2 poziomie gry :)


Za tydzień kolejna część ;*



niedziela, 4 października 2015

Dowód #5 Podsłuch

Fragment rozmowy prywatnej:
"-(...) to było straszne!
-Opowiedz mi to, błagam...
-Okej... Kojarzysz pana Fritza? nie ważne, na 100% go znasz. Parę tygodni temu, gdy byłeś w delegacji, przybiegłam do jego domu, ponieważ do nas wdarło się jakieś zwierzę, chyba lis. On zaoferował mi, że przez tą noc mogę być u niego, ponieważ tam jest bezpiecznie. Dostałam ciepłą kawę. Pomimo wszystko zasnęłam. Pamiętam strach ludzi, których zobaczyłam dookoła siebie. Zapytałam się chłopca (z resztą chyba syna pana Mike'a), co się dzieje. Nie wiedział. Widziałam państwa Marks i McCurdley razem z dziećmi... Z naszej okolicy brakowało tylko ciebie. Do pokoju weszli ludzie jakby połączeni płatami metalu (nie, nie przewidziałam się. To był metal). Były to 4 osoby: Kyle, Nathan, pani i pan Morris. To było straszne. Jak jedno stworzenie, jak... stonoga szli w prawie równym rzędzie. Parę dni później zostałam sama jako ''oddzielna część''od tego "czegoś". Przeszłam wiele badań i testów. Ludzie, którzy umierali, nie byli usuwani. Sama zostałam do tego przyłączona, ale szczęście Fritz nie miał więcej metalu do przyspawania, więc użył jakiejś tkaniny. Wszystko było robione bez żadnego znieczulenia. Matko, ale bolało...
-Ale jak się wydostałaś?
-Czekaj... To nie było tak, że klęczeliśmy, albo coś, ale staliśmy. Głowa przyczepiona do głowy. Pewnego dnia wzięłam ze stołu (w sumie przez przypadek) nóż. Odcięłam słabo przyszytą tkaninę. Krew strasznie leciała, ale ja się nie poddałam. Wyszłam z "kolejki". To był szok. Kyle, Nathan, Terry etc. wisieli bezwładnie. Nie mogłam im pomóc. Nikomu nie mogłam pomóc. Wzięłam igłę i nitkę i zaczęłam zszywać rany na czole i ten mój "uśmiech". Fritz popełnił samobójstwo (nie wiadomo czemu). Reszta... umierała na moich oczach... Potem obudziłam się po drodze do szpitala...
-Tyle wystarczy (...)"
Ta kobieta przeżyła koszmar, który opisała w jednym opowiadaniu, nieokreślającym uczuć oraz całej prawdy. Tydzień po transporcie do szpitala, osoba zmarła.


Dowód (dość dziwny) #5 Podsłuch




Zarąbisty remix :)

środa, 23 września 2015

Dowód #4 Wspomnienia

"Szłam przez ulicę z pracy w ciemną sobotnią noc. Nagle jakiś mężczyzna przebiegł koło mnie. Twarz wydawała się znajoma. Wyglądało na to, że się spieszył, ale mimo wszystko odwrócił się i zmierzył mnie wzrokiem.-Ania? To serio ty?
-Tak... Przepraszam, ale muszę sobie przypomnieć skąd ciebie kojarzę...- uśmiechnęłam się niepewnie.
-No wiesz... 2 rok studiów...
-Adrian?
-Brawo!- roześmiał się.
-Gdzie idziesz. może cię odprowadzę-zaproponowałam.
-Idę w stronę cmentarza. Mieszkam tam niedaleko.
-Ok, ja też idę w tamtą stronę.
Rozmawialiśmy dość długo. Po chwili przystanął przede mną i zaczął mówić coś, żebyśmy się trochę cofnęli, bo chyba zgubił klucze. Zaprosił mnie do siebie. Nie odmówiłam, bo jednak on mi się cholernie podobał przez parę lat. Byłam na tyle zmęczona, że zasnęłam na kanapie. Rano zobaczyłam policjantów otaczających kanapę.
-Czy pani nazywa się Anna S****l?-spytał jeden z nich.
-Tak, a o co chodzi?-zapytałam.
-Do pani mieszkania włamał się seryjny zabójca. Gdyby wróciła pani tej nocy do domu, prawdopodobnie już by pani nie żyła.
-A gdzie jest A...-nagle przypomniało mi się, że na jednej ze studenckich imprez pojawił się zabójca. Adrian obronił mnie i krzyknął, żebym uciekła. Wzięłam nóż z kuchni i wbiłam w nogę intruzowi. Ktoś wezwał pogotowie i policję. Mężczyzna przeżył  lecz Adrian nie.-...w sumie, już nic.
Nagle przed oczami pojawiła mi się ciemność... i znalazłam się tutaj. Przez długi czas zastanawiałam się czemu i jak to wszystko się stało. W sumie jedyna rzecz, którą teraz czuję jest głęboka rana cięta na nodze..."-zeznania jedynej osoby, która przeżyła atak zabójcy. Jednak ma podejrzenia poważnych problemów neurologicznych. Ma zwidy i wydaje jej się, że ma ranę na nodze. Za jakiś tydzień wyjdzie ze szpitala.- powiedział dr. Rubens

Dzisiaj bardzo nietypowy dowód opisany w lekarskim notatniku. Przedstawiam...
Dowód #4 Wspomnienia





Dzisiaj mam dla was genialną piosenkę, która kryje w sobie wiele historii wielu osób

niedziela, 20 września 2015

Dowód #3 Korzeń miłości

Jeśli sądzisz, że ten post będzie dotyczyć jakiś demonów itp. to... Tym razem jesteś w błędzie.

Dzisiaj lekko nietypowy i niezbyt rzeczowy dowód.

Historia została opisana dość dawno.

W pewnym małym mieście stał mały grób z XIX wieku. Władze cmentarza stwierdziły, że skoro od ok. okresu II wojny światowej nikt tam nie przychodził ani nikt o to nie dbał, więc można go usunąć. Nocą, gdy to robiono nad miastem zaczęła krążyć potworna burza. Prace przełożono na inną noc. Wszystko zostało przełożone na tydzień później. W noc,w którą usuwanie grobu miało być dokonane zerwał się ogromny wiatr i zwiewał wszystko (nawet narzędzia). Przez 3 tygodnie nie można było tego dokończyć, ponieważ było sporo innej roboty. Po tym czasie na nagrobku drzewo, które posadzono po pogrzebie, zapuściło bardzo gruby korzeń. Nie dało się nic z tym zrobić, gdyż ponad połowa korzenia zarastała nagrobek. Rośliny nie dało się wyciąć, bo gdyby to zrobiono zniszczono by sporą część cmentarza.Wszelkie plany zostały odrzucone. Co się okazało:był to grób dziecka, które zginęło przez chorobę, w nocy gdy nadeszła burza umarła jego matka, w nocy kiedy zerwał się wiatr umarła dwójka jego rodzeństwa, a w miejscu, w którym rosło drzewo znajdował się usunięty nagrobek babci zmarłego. Podobno drzewo wykiełkowało na trumnie kobiety. Tak zarośnięty nagrobek stoi do dzisiaj na jednym z cmentarzy. Mało kto wie, gdzie to jest...


Dowód #3 Korzeń miłości



Dzisiaj wyjątkowo 3 piosenki :)


To zawsze poprawia mi humor XD


Ta piosenka ostatnio bardzo mi się spodobała, ale przypomina mi o, w sumie, rozpadającej się przyjaźni...


Ta piosenka jakoś jest dla mnie sentymentalna i jest jedną z piosenek, które potrafią wzbudzić najpiękniejsze wspomnienia jak w sumie obie powyżej


Dzisiaj jeszcze wyjątkowo polecę Wam bardzo sentymentalny serial:
pomimo, że zawsze mnie pociesza i jest zajebiście śmieszny i ogółem zajebisty to jeszcze przypomina wiele wydarzeń, rzeczy i ludzi, za którymi bardzo tęsknię <3

Uwaga, ponieważ jest po angielsku.

Przepraszam, że się tak rozgadałam, ale po prostu dzisiaj skończyło się dla mnie coś bardzo ważnego, ale życie takie jest coś się kończy w sumie szybciej niż zaczyna. To w sumie na tyle...

czwartek, 10 września 2015

Dowód #2 uSathane

Nastała era wi-fi, smartphone'ów, tabletów i nowoczesnych technologii. Tylko Alejandro nie chciał się w to bawić. Każdego dnia idąc do szkoły, musiał patrzeć na ludzi siedzących na facebook'u, słuchających muzyki, piszących sms-y etc. Nie znosił tego widoku. Sam nie posiadał nawet telefonu. Jak na zwykłego 15 latka był trochę... starodawny. Pewnego dnia, do jego klasy przyszła najpiękniejsza dziewczyna, którą mógłby sobie wyobrazić. Miała na imię Maria. Od razu zaczęli się dobrze dogadywać. Jedyna (według niego) wada Marii? Miała smartphone'a. W dniu urodzin Alejandra, dziewczyna kupiła mu telefon. Zgodził się. W sumie tylko ona miała taki sam. Marka... uSathane. 15 latek nie znał się na markach. telefon był biały z obudową z pływającą czerwoną "plamką".  Zaczął używać telefonu niemalże od razu. Spodobała mu się opcja przedniej kamerki (tzn. Selfie xd). Za każdym razem, gdy robił sobie selfie i wrzucał na fb. czerwona kropka się powiększała. Wkrótce Alejandro stał się, jak na Hiszpana, blady. Maria zabrała go do "egzorcysty", który powiedział, że odprawi nad nim egzorcyzmy. Po tych rytuałach Alejandro mówił tylko w języku, którego nikt nie rozumiał, żywił się padliną oraz pił swoją krew. Maria zniknęła z jego życia, a on praktycznie cały czas robił w kółko to samo, a jedyne co pisał na fb. w normalnym, zrozumiałym języku były to listy do zmarłych, których zdjęcia pod koniec umieszczał.




Sory, że tak na szybko, ale no... Po prostu... xd   Może nie jest zbyt straszne, ale w sumie odzwierciedla dzisiejsze czasy. Pozdrawiam wszystkich o imieniu Alejandro i Maria <3 :)




Na koniec piosenka:



<333