Ostatnio ja i Gaba dużo dowiedziałyśmy się o masowych zaginięciach małych dzieci z Polski. Zaginięcia zdarzały się często w: Płocku, Warszawie, Wrocławiu oraz nawet małych wsiach! Dzieci, gdy idą gdzie nie ma dorosłych. Porwania zdarzały się na terenach przedszkól. W październiku 2013 roku zagineło ok.29 dzieci, odlnalazło się 11 znich, reszty wciąż szukają. Co ciekawe półtora roku temu zaginęła 15 latka imieniemMonika w drodze do domu. Czasem jest kilku świadków porwania, jednak zwykle gdy mają składać zeznania z tajemniczych przyczyn umierają. Niektórzy jednak składają zeznania zanim zdążą umrzeć. Świadkowie często mówią :" Widziałem/łam wysokiego mężczyznę, dobrze zamaskowanego w garniturze oraz elegancko ubranego. Dobrze odnajdywał kryjówki pomiędzy drzewami lub krzakami. Kręcił się dookoła małego dziecka, które sobie upatrzył. Dalej nic nie pamiętam." Zwykle porwania zdarzają się późną nocą lub bardzo wczesnym rankiem, lecz było kilka nielicznych przypadków, gdy porwania zdażyły się w dzień. Opis porywacza jest podobny do naszego kochanego, szanowanego Slendera.

Dzieci porwane często po odnalezieniu zamykają się w sobie lub często krwiawią, wymiotują bez powodu oraz ich ciało zmienia się czyli wałtownie bledną, chudą itd, aż w końcu umierają. Nie wiadomo kto jest porywaczem, lepiej uważać na ulicach i.... po prostu wszędzie, bo nigdy nie wiesz kto jest kim. :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz