sobota, 23 listopada 2013

Smutna historia o opętaniu.

Wszystko z tej historii jest prawdziwe.  W czasie wojny ginęło wiele osób, były rodziny, które traciły bliskich np. bo bliscy wyruszyli na wojnę. Ludzie chcieli się żegnać w nieskoczoność z tymi zmarłymi. Każda nawet najmłodsza osoba pogrążona była w żalu. Po pewnym czasie, do Polski przybyła historia o wzywaniu duchów. Wszyscy się bali spróbować, ale zdarzali się ludzie, którzy byli chętni do "rozmowy" ze zmarłym. Jednym z ochotników eksperymentu był Jan. Jego ojciec zaginął na wojnie, a on nie zdąrzył się pożegnać. :'(  Zaczął Wywoływanie. Napoczątku nic się nie działo, ale potem.... zgasły świecie, a nie było żadnego wiatru, jego wzrok przykuł cień. To nie był cień, bo ciń to czyjeś "odbicie". Zaczął się bać. "cień" ruszył się i zbiżał się do mężczyny. Dzrzwi otworzył brat Jana, Filip. Zastał brata siedzącego, skulonego w kącie. Po tym Jan odczuwał dziwne odczucie obecności ojca, ale nie czuł tego ciepła, którym ojciec otulał go za życia. Z czasem zaczął gadać do siebie. Jego przypadek opisano w gazecie, a to wszystko dostało nazwę "opętanie". Tą historie opowiadono podczas wojny. Przekazywano ją z pokolenia na pokolenie. Z nadzeją, że to będzie nauczka, żeby nie robić tego błędu. Niestety dalej ludzie to robią, ale to jest śmierć na ich własną odpowiedzialność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz