14-sto letnia Sofia została sama w starym domu, który miał już 100 lat. Mieszkała tu całe życie,a dom przechodził z pokolenia na pokolenie. Teraz jej rodzice po śmierci jej dziadków postanowili go sprzedać, ponieważ przynosił im złe wspomnienia. W tej chwili dziewczyna stała tu sama, w dużym pokoju, który należał kiedyś do prababci. Próbowała pogodzić się z myślą, że opuszcza to miejsce, w którym dorastała. Obejrzała każdą ścianę, każde miejsce...
-Będę tęsknić.- powiedziała puszczając po policzku łzę.
Nagle jej uwagę przykuła szafa. Sofia zawsze miała zakaz do dotykania klamki od mebla. Gdy nie było rodziców z wachaniem otworzyła drzwi.
-No cóż, żyje się tylko raz.-pomyślała i natychmiast spojrzała do środka.
Były tam pamiątki po prababci. Odsunęła kilka pudeł i znalazła przejście, ono było otwarte. Za przejściem mieścił się pokój. Leżały tam najcenniejsze pamiątki po kobiecie. Sofia podniosła małe lusterko wraz z paczką, w której było.
-Sofio, schodź na dół! Odjeżdżamy!-krzyknął Robert, czyli tata 14-sto latki.
-Chwilka! Jeszcze mam jedno pudełko! To... Moje stare zabawki!
Dziewczyna obeszła cały dom dookoła i zeszła z rezygnacją na dół. Obiekt miał stać pusty przez długi czas, bo kuzynka Anny-mamy Sofii kupiła go, ale przeprowadzka będzie za parę miesięcy. Minął rok. Nastolatka przypomniała sobie o pudle, które kiedyś postawiła w starej szafie, którą miała jeszcze w starym pokoju. Wyjęła wszystko co tam było, czyli: lusterko, stara lalka, około 13 starych gazet i 3 listy. Jej prababcia też miała na imię Sofia. Dziewczyna przeczytała gazety i listy. W każdym licie była groźba, a w jednym z nich było "to lusterko pokaże ci prawdę". Dziewczynka wzięła lalkę i skierowała na nią lusterko. Zamiast lalki w odbiciu był jakiś demon, który się rozpychał po całym kształcie zabawki... Potem spojrzała w swoje odbicie. Nie było tam jej ciała. Była tam jej prababcia z czerwonymi oczami i z krwią na twarzy (kobieta zginęła na wojnie). Na schodach usłyszała pisk jej młodszej siostry- dwuletniej Sary.
-Czego się drzesz?!-krzyknęła zirytowana.
-Boję się. -powiedziało dziecko.
Przez najbliższy tydzień mała rysowała rysunki duchów oraz demonów. Pewnej nocy Sofia zakradła się z lusterkiem do pokoju dwulatki. Skierowała je na dziecko, które spokojnie spało. W "przyrządzie" zobvaczyła swoją babcię, która za życia mówiła, że widzi duchy i że jest medium. W pewnym momencie w lusterku coś się podniosło, coś tak jakby postać tej babci. Podeszło do Sofii i uderzyła ją z całej siły nożem w glowę. Podobno lusterk krąży nadal. Kto wie czy nie trafi do ciebie...
Niestety nie ma żadnego zdjęcia. ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz