-Ale ta książka mnie wciągnęła. Muszę iść do łóżka, bo już późno...-pomyślała.
Weszła do swojej sypialni. Nie mogła zasnąć, więc zaczęła myśleć o różnych rzeczach, bo to jej zawsze pomagało. Nagle usłyszała pukanie, ale nie reagowała, ponieważ kto normalny przychodzi o tej porze do domu w środku pustego pola. Siedziała spokojnie na łóżku i rozmyślała dalej. Sytuacja powtórzyła się jeszcze parę razy. W końcu miała tego dosyć i postanowiła sprawdzić czy to napewno ktoś puka do drzwi czy ktoś włamał jej się do mieszkania. Źródłem dźwięku była mała szafka nocna. Jednym szybkim ruchem otworzyła szufladę i.... zobaczyła oderwaną rękę i karteczkę, pustą.
-Ktoś mi chce zrobić dowcip. Wykożystuje dzisiejszy wiatr, żeby było straszniej.-pomyślała.
Z łazienki słychać było walenie drzwiami.
-Teraz się nie dam nabrać.-zapewniła się w myślach Kasia.
Weszła do łazienki, a to co zastała to kobieta ze śmierdzącym ciałem i podartymi, brudnymi ubraniami. Zaczęła gonić Kaśkę po całym domu. Dziewczyna wyskoczyła przez okno i pobiegła na najbliższą komendę policji. Ok. godz. 5 rano pojechali pod dom.
-To tutaj. W środku jest kobieta, która mnie goniła i jeszcze... i jeszcze...-mówiła dzieczyna.
-Proszę się uspokoić. Zaraz to sprawdzimy.-odpowiedział [policjant.
Weszli do domu i zobaczyli... nic nie zobaczyli. Przed domem jeden z policjantów potknął się o starą trumnę. Wyglądała na trumnę z około XIX w. Była otwarta, a w środku b yła tylko kartka z napisem "jeszcze kiedyś wrócę...". Prawdopodobnie to mógł być zombie.
Zdjęcie zombie make-up ;)
Zombie...
A to ostatnie zdjęcie nwm jak skomentować.... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz